Nowy rok zaczął się całkiem sympatycznie, bo oto zbiory opowiadań "Chory, chorszy, trup" i "Lek na lęk", opublikowane przez wydawnictwo Fu Kang, pojawiły się jako jedne z najważniejszych wydarzeń roku 2011 w podsumowaniu opublikowanym przez serwis Carpe Noctem.
Jednocześnie - w ślad za zaprzyjaźnionym serwisem Zbrodnia w Bibliotece - chciałbym polecić wszystkim miłośnikom Dextera Morgana i po prostu dobrej prozy powieść Dana Wellsa „Nie jestem seryjnym mordercą”, która trafi do sprzedaży już za tydzień.
Przy okazji zapraszam do udziału w konkursie, w którym można zgarnąć bilety na Wieczór Seryjnych Morderców.
To podsumowanie Marka Grzywacza dało mi wiele satysfakcji i sprawiło zwyczajnie frajdę :)
OdpowiedzUsuńA "Nie jestem seryjnym" już zamówiłam. Też chcę mieć w księgarni. Niekoniecznie na zawsze ;)
"To podsumowanie Marka Grzywacza dało mi wiele satysfakcji i sprawiło zwyczajnie frajdę :)"
OdpowiedzUsuńCieszę się, mam nadzieję, że tyle satysfakcji i frajdy, co mi lektura waszych antologii :). "Lek na Lęk" to mnie nawet tak wciągnął, że zapomniałem o bożym świecie, a zwłaszcza o konieczności wstania rano do roboty, co świadczy samo za siebie. Teraz czekam niecierpliwie na więcej.
Korzystając z tego, że zostawiam komentarz, chciałem przy okazji zapytać autora bloga - czy jest możliwość podsyłania tekstów do Niedobrych Literek? Mam w szufladzie rzecz, która wydaje mi się w klimatach, a, że jestem fanem, to chciałbym dołożyć cegiełkę do inicjatywy (oczywiście, jeśli jest to na tyle dobre).
Ewo: też chętnie przeczytałbym już "Nie jestem...", słyszałem ze sprawdzonego źródła, że to zacna lektura :)
OdpowiedzUsuńM.Bizzare: wielkie dzięki za dobre słowa! To najlepsza motywacja, żeby przysiąść fałdów (co niniejszym obiecuję).
Bardzo chętnie umieścimy Twoje opowiadanie na Niedobrych Literkach - czytałem już parę Twoich tekstów, więc nie mam wątpliwości, że i ten będzie na poziomie :)
Proszę, podeślij tekst na kazimierz.kyrcz()wp.pl
Do miłego strasznego!
Poczta mi podawała, że ten adres w ogóle nie istnieje i uparcie odmawiała wysyłania, więc podesłałem na ten op.pl w kontakcie.
OdpowiedzUsuńMea culpa, zamiast kropki w adresie jest kreska. Jak widać przemęczenie jesienno-zimowe bierze górę... Najważniejsze, że Twoje opowiadanie dotarło :)
OdpowiedzUsuń